Miałam zero szans, ale chodzę
Była zdrową, pełną energii, młodą kobietą, miała męża i dziecko, a w głowie plany i marzenia na przyszłość. Udar przyszedł nagle. Anna Naskręt miała 24 lata, gdy została uwięziona we własnym ciele. Niema i sparaliżowana. Lekarze nie dawali jej żadnych szans na przeżycie.